Poszukiwania złotego
Graala wśród szarlotek i kreatywność
We Wrocławiu miałam
odwiedzić wystawę ,,Artysta w czasach beznadziei” sześciu artystów pod opieką Zbigniewa
Libery. Jednak tak się złożyło, że Galeria BWA była zamknięta i musiałam
pocałować artystyczną klamkę. Dlaczego złoty
Graal wśród szarlotek? Szukam szarlotki, która zachwyci swoim smakiem i
wyglądem. W tym celu z przyjaciółką poszłam do ,,Monsieur Cafe” na ul.
Więziennej 31 we Wrocławiu. Ulokowana blisko rynku, wśród innych knajp i
kawiarni. Łatwo ją zauważyć, bo wyróżnia się logiem w postaci wąsa. Plus za
gablotę z ciastami, którą można zobaczyć przed wejściem. Wewnątrz wystrój
całkiem w porządku, chociaż nie zrozumiem w jakim celu tworzy się miejsce do
odkładania naczyń nad stolikiem przeznaczonym dla klientów. Ceny ciut wyższe
niż w innych kawiarniach. Zamówiłam szarlotkę i białą herbatę.
Z wyglądu prezentowała się w
porządku – udekorowane maziajami z miodu i cynamonem. Ciasto było smaczne, ale wierzch
był zdecydowanie za miękki. Miało się wrażenie, że je się dobrą papkę z
jabłkami i cynamonem a nie kawałek ciasta. Później na szczęście było lepiej.
Nie rozczarował też spód – niespalony i chrupiący. Wynik: 8/10 – za początkową
papkę i brak tego ,,czegoś”, co zachwyci. Do herbaty nie mam zastrzeżeń. Lokal jest wart
odwiedzenia, ale nie jestem przekonana czy wielokrotnego.
Za to odwrotny
efekt niż zadowolenie wywołuje poniższy filmik. Mam nadzieję, że większość
odbiorców zwraca uwagę czy programy dla ich dzieci nie przedstawiają
schematycznych bredni. W każdym razie po
tym video na pewno będą bardziej uważać.
PS. W filmiku występuje obtaczanie
mięsa w brokacie, a szarlotka na zdjęciu wygląda jakby też ozdobiona brokatem.
Szkoda tylko, że ze względu na drastyczność do świadomości bardziej przemawia
mięso a nie ciasto.